67. Szwedzki Galeon Wojenny

CCF20141111_00000

 

Król szwedzki Gustaw II Adolf podobnie jak później Karol I kazał zbudować reprezentacyjny galeon wojenny „Waza”. Był on uroczyście zwodowany w 1628 r., to znaczy 9 lat przed „Soyereign of the Seas”. Ożaglowanie na obydwu okrętach było takie same, jednak na okręcie szwedzkim nie było bombramsli. Na rufie pod wielką tarczą z herbem rodu Wazów znajdowały się znane postacie z mitologii i historii. Według królewskiego rozkazu kadłub „Wazy” był bardzo smukły, ze stosunkowo małym zanurzeniem.

Okręt takich rozmiarów, pod pełnymi żaglami, z 68 działami, z których większość była rozmieszczona na górnym pokładzie i na nadbudówkach, nie był wystarczająco stateczny. W owym czasie statki budowane były w sposób doświadczalny i nie było wiadomo, jak będą zachowywać się na wodzie. Z tego powodu często konieczne było zmniejszanie masztów, zmienianie kąta ich ustawienia, likwidowanie najwyższych kondygnacji nadbudówek a czasami nawet zaślepianie dolnych rzędów furt działowych, aby zapobiec wdarciu się wody na pokład okrętu.

Ów problem był przyczyną zguby okrętu flagowego „Waza”. Gdy okręt odpłynął pod rozwiniętymi żaglami od brzegu, na jego pokładzie znajdowało się 300 żołnierzy, 150 marynarzy, jak również i członkowie rodzin załogi. Okręt oddał salwę honorową i w tym momencie przyszedł nieoczekiwany szkwał. Wiatr wypełnił żagle i wytrącił mało stateczny okręt z równowagi. Przez otwarte furty działowe do okrętu wdarła się woda i wspaniały galeon w ciągu kilku minut poszedł na dno, na głębokość 30 m.

Na szczęście większość osób znajdowała się na górnym pokładzie, przez co mogli być szybko ewakuowani przez łodzie portowe. Zatonęło wówczas około 50 osób z załogi. W czasie opadania na dno woda wypełniając kadłub, przywróciła statkowi położenie pionowe, w wyniku czego statek osiadł na kilu. Prace zmierzające do wydobycia wraka z piaszczystego dna rozpoczęły się w 1959 r. czyli po 334 latach podwodnej niewoli.

Zakończono je pomyślnie w roku 1962, kiedy to „Waza” w zadziwiająco dobrym stanie został przetransportowany do suchego doku w Sztokholmie jako jedyny zachowany galeon z XVII wieku. W drewnianych skrzyniach oficerów i workach marynarzy znaleziono wszystko, czego żeglarz owej epoki mógł potrzebować. Z 66 dział wydobyto tylko 3, reszta zaś została zrabowana przez nieznanych poszukiwaczy skarbów i dotychczas nie udało się ich odnaleźć.

spacer

Odpowiedz