Życie codzienne na dawnym żaglowcu

IMG_20171205_0010

Werbunek

    WERBUNEK, czyli jak łatwo było zostać marynarzem i trudno przestać nim być Często obecne w marzeniach młodych ludzi fantazje o służbie na morzu ukształtowały charaktery wielu z nich. Dziś pływanie na żaglowcach jest raczej rzadkością i przywilejem wynikającym ze zdobycia podstaw umiejętności żeglarskiego rzemiosła. Często bywa też...

spacer
IMG_20171206_0008

Handlarze marynarskich dusz czyli szanghajowanie

Ochotniczy zaciąg do marynarki handlowej lub wojennej właściwie nigdy nie rozwiązywał problemu niedoboru w załogach. Przyczyną były wyniszczające liczebność obsady wojny morskie prowadzone w różnych konfiguracjach i zmieniających się sojuszach przez cały XVIII i większą część XIX wieku. Potrzebowano zatem nieco bardziej radykalnych środków, aby zapewnić stały dopływ kandydatów...

spacer
IMG_20171206_0022(0)

Kto był kim na żaglowcu

      Kapitan – pierwszy po Bogu Cokolwiek mówić i pisać, na jednostce pływającej pozycja kapitana była niepodważalna. Aby nim zostać, należało legitymować się nie tylko określonymi umiejętnościami nabytymi podczas służby, ale także odpowiednim stosunkiem do powierzonego ładunku i co być może najważniejsze, zaufaniem armatora – właściciela statku....

spacer
Przeciąganie pod kilem

Kary

    KARY, czyli nie przeciągajcie mnie pod kilem . Utrzymanie dyscypliny na jednostce pływającej było zasadniczą sprawą dla jej szeroko pojętego bezpieczeństwa. Aby kary odnosiły prewencyjny efekt, musiały być dość okrutne i egzekwowane z całą stanowczością. Ich rodzaj zależał od przewinienia i humoru kapitana, który w tych sprawach...

spacer
IMG_20171206_0024(0)

Kuchnia i posiłki

    KUCHNIA I POSIŁKI, czyli zbilansowana dieta, a właściwie jej brak. Dla marynarzy kuchnia była jednym z najważniejszych pomieszczeń. Na małych statkach Eugeniusz Kaczorowski sytuował ją zaraz za fokmasztem, na dużych z kolei — przy grotmaszcie. Marynarskie menu najzwyklejszych członków załogi, na których barkach opierał się główny trud...

spacer
IMG_20171206_0026(0)

Lekarze i higiena

    Na pokłady statków i okrętów czasami trafiali także lekarze, ale jeżeli nawet wchodzili w skład załogi, to wykonywali całkiem inne zadania, niż moglibyśmy się dziś spodziewać. Być może bardziej adekwatne byłoby nazwanie ich medykami albo chirurgami, co w tamtych czasach nie oznaczało tego samego. O cechach, jakimi...

spacer
IMG_20171206_0030(0)

Śmierć i pogrzeb na morzu

    Czy na morzu ludzie umierali częściej? Chyba nie, choć okazji do śmierci mieli znacznie więcej niż na lądzie. Ponieważ renty przysługiwały tylko oficerom, starzy i zniedołężniali marynarze, choć przepracowali na morzu wiele lat, zwykle nie mieli pieniędzy na przytułek, w którym mogliby w godziwych warunkach dokonać żywota....

spacer
IMG_20171206_0032

Marynarskie przesądy

    Ludzie morza od zawsze byli przesądni, co prawdopodobnie wynika ze specyfiki ich pracy i ciągłego obcowania z niebezpieczeństwem. Lęk przed nieznanym był kolejną przesłanką, która wzmagała konieczność wykonania przez żeglarzy określonych rytuałów, aby przysporzyć sobie szczęścia lub ochronić się przed pechem. Wypłynąć w piątek? Nigdy w życiu....

spacer
IMG_20171206_0032(0)

Sensacje spod żagli

    Od Latającego Holendra po skrobanie masztu . Morze zawsze stanowiło niewyczerpane źródło opowieści, choć wiele z nich nigdy nie miało jakiegokolwiek związku z rzeczywistością. Opowiadane w portowych tawernach chwaliły odwagę żeglarzy albo opisywały ich niedolę. Szeptane w kubrykach podczas długiego rejsu umilały monotonię wacht. Były też takie,...

spacer
IMG_20171206_0034(0)

Zdobnictwo okrętowe

    Sztuka jest zwierciadłem czasów, w których powstaje. Otaczając się pięknymi przedmiotami, człowiek stara się umilić sobie życie, sprawić, że codzienna egzystencja stanie się przyjemniejsza. Piękno, rzecz subiektywna, jest tym, co powoduje, że na twarzy może zagościć uśmiech lub nawet zachwyt. Dzisiejsze czasy, tak mocno odhumanizowane, zdejmują z...

spacer