Każdego roku toną dziesiątki tysięcy łodzi wszystkich typów i rozmiarów, większość z nich w dokach. Dokładna liczba nie jest znana, ponieważ nie ma agencji, która prowadziłaby statystyki. Ale po prostu zapytaj dowolną morską firmę ubezpieczeniową, a powiedzą ci, że liczba jest zdecydowanie za wysoka. W rzeczywistości zatonięcie jest główną przyczyną poważnych strat morskich i jednym z głównych powodów, dla których ubezpieczenie morskie kosztuje aż tyle.
Jest to temat, który większość właścicieli łodzi prawdopodobnie uznałaby za nieistotny. W końcu możesz powiedzieć, że łodzie nie toną bardzo często – a to zwykle dlatego, że jakiś głupiec nie utrzymywał swojej w prawidłowy sposób. Jeśli masz tendencję do myślenia w ten sposób, proponuję przeczytać trochę więcej. Pamiętaj, że jeśli twoja łódź zatonie, napotkasz poważne problemy, niezależnie od tego, czy jest ubezpieczona, czy nie. Utrata rzeczy osobistych oraz grzywna za zanieczyszczenie z powodu paliwa lub oleju to dodatkowe straty, które mogą nie być objęte polisą.
Dlaczego łodzie tonie?
Prawdą jest, że wiele łodzi tonie, ponieważ ludzie je zaniedbują i pozwalają im zatonąć. Ale głównym powodem zatonięcia łodzi jest zły projekt i użycie gorszych materiałów. W tym wpisie pokażę ci, jak przeprowadzić prostą kontrolę, która zagwarantuje, że Twoja łódź prawdopodobnie nie zatonie w najbliższym czasie.
Po pierwsze, zajmijmy się złym projektem. Faktem jest również, że ogólnokrajowe badanie branży budowy łodzi wykazało, że 64% wszystkich konstruktorów nie ma wyszkolonego projektanta w zakresie personelu, a tym bardziej że tego projektu nie zatwierdził wyszkolony pogotowie kanalizacyjne Warszawa. Oznacza to, że wiele łodzi jest projektowanych przez osoby o mniej niż fachowej wiedzy. Innym czynnikiem jest to, że styl ma pierwszeństwo przed funkcjonalnością i praktycznością, co często powoduje, że łodzie skazane są na zatonięcie.
Rodzaj złej konstrukcji powodujący zatonięcie łodzi dzieli się na dwie kategorie:
– podstawową konstrukcję kadłuba
– systemy wewnętrzne.
Problemy z nieszczelnymi klapami z tworzywa sztucznego można dość łatwo rozwiązać, po prostu zastępując je kawałkiem plastiku (nie z pleksiglasu), przyklejonym i przykręconym do pokładu zamiast klapy z tworzywa sztucznego. Tak, utrudni to dostęp do pompy.
Łodzie bez pawęży pojawiały się ostatnio na rynku z większą częstotliwością, a wiele z nich to tylko słabej jakości konstrukcje. Łódź bez pawęży nie może być racjonalnie uznana za zdatną do żeglugi, chyba że wewnętrzne przedziały kadłuba są całkowicie wodoszczelne. Prawie nigdy tak nie jest, ponieważ budowniczowie nigdy nie umieszczają absolutnie wodoszczelnych luków na pokładach.
Popełniają błąd, ignorując prawdopodobieństwo, że w pewnym momencie statek napotka okoliczności, w których fale uderzą o nieistniejącą pawęż, zalewając pokład, zagrażając w ten sposób statkowi i jego pasażerom. W tych okolicznościach brak pawęży staje się bardzo niebezpieczny. Jeśli jesteś właścicielem takiej łodzi, lepiej zastanów się, jak z niej korzystać.