Wśród nieskończonej rzeszy statków i okrętów budowanych od wieków i wyprawianych na wody rzek, jezior, mórz i oceanów wszystkie bez wyjątku przeznaczone były do jak najdłuższej służby dla swych armatorów i właścicieli — zarówno pokojowej, jak i wojennej.
Oczywiście, były wśród nich takie, dla których służba ta nie zdążyła się nawet rozpocząć lub trwała nader krótko. Wiele zostało zniszczonych na pochylniach stoczni przez działania wojenne, budowy innych dla różnych przyczyn nie ukończono, jeszcze inne ulegały katastrofom tuż po wodowaniu lub zaraz w pierwszym, dziewiczym rejsie.
Wszystkie te przypadki nie były jednak bynajmniej zamierzone przez konstruktorów i budowniczych — w ich intencji statki te miały odbywać wiele rejsów i pędzić pracowity morski żywot. Czy były jednak statki budowane dla odbycia tylko jednego jedynego rejsu? Niemal niewiarygodne ale były.
Statek zbudowany w celu przewiezienia obelisku (Igły Kleopatry) o długości 28 m. i wadze 300 ton.
Bieliana – statek jednego rejsu. Zbudowany z ogromnej ilości drewna lasów tajgi, po dopłynięciu rzeką do nadmorskich portów, zostawał rozebrany a drewno wykorzystywano jako budulec.
Wydra Morska – amerykański statek jednego rejsu. Po dopłynięciu do portów brytyjskich miał zostać rozebrany, a materiały i ładunek wykorzystane