Wodowanie: 1934
Stocznia: Dania
Bandera: duńska
Ożaglowanie: pełnorejowiec
Typ: statek szkolny
Materiał: stal
Długość: 54 m
Szerokość: 8,5 m
Zanurzenie: 4,2 m
Wyporność: 455 t
Powierzchnia żagli: 860 m2
Napęd pomocniczy: 200 KM Alpha Diesel
Załoga: 73 osoby
Sposób użytkowania: statek do szkolenia żeglarskiego
Najmniejszy z największych” – zwykł mówić kapitan Barner Jespersen o swoim ukochanym statku „Georg Stage”, porównując go z innymi szkolnymi pełnorejowcami. Zdawał sobie również sprawę z tego, że to jeden z najpiękniejszych i najelegantszych żaglowców, jakie pływały po morzach i oceanach w XX stuleciu, podobny – zarówno jeśli chodzi o wielkość, jaki kształt – do słynnych żaglowców handlowych kursujących niegdyś na trasach transatlantyckich.
Jednostka wcale nie jest taka mała, gdyż długość jej kadłuba wynosi 41,60 m. Pierwszy żaglowiec ochrzczony tym imieniem miał 36-metrowy stalowy kadłub i skromniejsze ożaglowanie. Został zbudowany w 1882 r. w kopenhaskiej stoczni Burmeister & Wain na zamówienie Stiftelsen Georg Stages Minde – fundacji założonej dla uczczenia pamięci zmarłego w wieku 22 lat na gruźlicę Georga Stagego, którą utworzył i finansował jego ojciec Frederik, bogaty duński armator.
Żaglowiec od początku był statkiem szkolnym, przeznaczonym dla młodych Duńczyków zainteresowanych karierą żeglarską. Co roku odbywał sześciomiesięczne rejsy po Bałtyku i Morzu Północnym, mając na pokładzie 80 kadetów. W 1905 r. został staranowany w cieśninie Sund przez brytyjski parowiec i w ciągu trzech minut zatonął, a wraz z nim 26 młodych ludzi. Rok później podniesiono żaglowiec z dna i po remoncie znów zaczął służyć młodzieży. W 1934 r. fundacja kupiła nowy pełnorejowiec, który również nazwała „Georg Stage”1 Stary statek sprzedano znakomitemu pisarzowi i jednocześnie zapalonemu żeglarzowi – Australijczykowi Alanowi Villiersowi.
Ten zmienił jego nazwę na „Joseph Conrad” i zarejestrował go jako prywatny jacht pod brytyjską banderą. W tym samym roku wyruszył nim w morską podróż dookoła świata, z załogą, w której skład wchodziło 11 młodych adeptów żeglarstwa z różnych krajów. Trwającą dwa lata wyprawę opisał w książce „Rejs na »Conradzie«”, wydanej również w Polsce (Wydawnictwo Morskie, Gdynia 1960). Gdy już nie był w stanie dłużej utrzymywać statku, odsprzedał go w 1936 r. bogatemu Amerykaninowi George’owi Huntingtonowi Hartfordowi.
Żaglowiec pływał przez następne trzy lata jako prywatny jacht pod banderą Stanów Zjednoczonych. W 1939 r. Hartford podarował „Josepha Conrada” Amerykańskiej Komisji Morskiej (US Maritime Commission). Instytucja, zajmująca się sprawami marynarki handlowej USA, wykorzystywała go jako statek szkolny do 1945 r. Dwa lata później żaglowiec przekazano, na mocy uchwały Kongresu, Morskiemu Towarzystwu Historycznemu w Mystic w stanie Connecticut, gdzie do dziś stoi przycumowany do nabrzeża jako jeden z eksponatów tamtejszego Muzeum Portu, wspomagając jednocześnie realizację bogatego programu edukacyjnego tej prężnie działającej instytucji. Drugi pełnorejowiec „Georg Stage”, który zastąpił starą jednostkę o tej nazwie, pełnił funkcję statku szkolnego od 1935 r. Odbywał rejsy od marca/kwietnia do późnej jesieni, a zimą stał w stoczni w Kopenhadze.
63 uczniów spało w hamakach w kubryku na najniższym pokładzie. W odróżnieniu od kilkutygodniowych rejsów tego typu na innych statkach, szkolenie na tej jednostce trwało kilka miesięcy, dzięki czemu młodzi ludzie mogli dłużej ćwiczyć nowe umiejętności. W pierwszym miesiącu trenowali na statku zacumowanym przy nabrzeżu; na pokładzie odbywały się także zajęcia teoretyczne oraz musztra.
Od drugiego miesiąca żaglowiec pływał w ciągu dnia po morzu, a w nocy stał zakotwiczony. Pod koniec sezonu uczniowie pomagali w ściąganiu osprzętu przed zimową przerwą. Później „Georg Stage” odbywał dłuższe rejsy po Bałtyku i Morzu Północnym. Brał także często udział w kolejnych Tall Ships Races. Czasem żeglował jeszcze dalej, m.in. w 1992 r. uczestniczył w regatach z okazji 500-lecia pierwszej podróży morskiej Kolumba do Ameryki, a w 1989 i 1995 r. złożył wizyty w Muzeum Portu w Mystic, gdzie jest zacumowany „Joseph Conrad”. W 2006 r. można go było oglądać przy Nabrzeżu Pomorskim w Gdyni.
Młodzież ucząca się żeglowania na tym wspaniałym statku zdobywa umiejętności przekazywane przez kapitanów i oficerów, którzy nierzadko sami zaczynali karierę jako kadeci. Obecnie szkolenia trwają pięć miesięcy. Od 1981 r. biorą w nich udział również dziewczęta, stanowiące zazwyczaj aż połowę młodych załóg (także niektórzy oficerowie to kobiety). Adepci żeglarstwa mają od 17 do 21 lat.